Buty Meindl Air Revolution 5.3 & Wildhorn GTX

Z Meindlem jest nam po drodze od wielu lat, mieliśmy okazje testować w ciężkich warunkach górskich i pustynnych wiele modeli butów Meindla od wysokich Andów, przez Kordyliery, Karakorum, Himalaje czy Alpy.

Meindl od kilku dziesięcioleci jest światową ikoną jakości wśród wiodących producentów butów górskich.  Wszystkie buty ( a było ich 6 różnych modeli) spisywały się na naszych nogach idealnie. Może była to też kwestia idealnych nóg :) 

W tym roku podczas andyjskiej wyprawy "Podwodna Atacama" mieliśmy przyjemność testowania 2 modele Meindla -  Air Revolition 5.3 i WildHorn GTX

Air Revolution 5.3 już na pierwszy rzut oka robi wrażenie solidnego czołgu. Wysoki gumowy otok dobrze chroni przed ostrymi skałami i wodą. Podeszwa pracuje idealnie i powiedziałbym, że jest miękką. Tak to przynajmniej odbieram po "przesiadce" z Air Revolution 9.0. Nie jest też żadną tajemnicą, że Meindli nie trzeba rozchodzić. But jest bardzo wygodny od pierwszego założenia, idealnie dopasowany do stopy i co najważniejsze jest ciepły. Jestem zmarzluchem, ale przy -20 stopniach i podwójnej skarpecie nie odczuwałem zimna. Ze względu na sporą szerokość podeszwy bardzo stabilnie się w nich schodzi w dół zbocza. Dla nas przy ciężarze plecaków 30 kg był to duży atut. Air Revolution 5.3 dobrze amortyzuje. Idealnie nadaje się do raków paskowych. Buty świetnie radziły sobie w temperaturach -20, +20 stopni, a najwyższe podejście zrobiliśmy w nich na 6500 m. 

Wildhorn GTX byłem zdziwiony biorąc je pierwszy raz do ręki, te buty są lekkie jak piórko...Przed wyprawą w Andy, przetestowałem je w Narviku, gdzie góry wynurzają się wprost z błękitnego morza, a temperatury w zimie zbliżone są do tych na szczytach wulkanów Atakamy. Najbardziej urzekła mnie elastyczność WildHornów. One nadają się do biegania ! Tutaj za kołem podbiegunowym, gdzie mieszkam od wielu lat mamy sporo tras narciarskich. Przez tydzień przed wyprawą na Atakamę robiłem w tych butach treningi. Temperatura -30 stopni, śniegu do kolan. But izoluje od zimna lepiej niż dobrze, dzięki membranie stopa jest sucha, nawet po dużym wysiłku i ta elastyczność, jak w butach sportowych. Na Atakamie przeszedłem w nich wiele kilometrów w różnych warunkach, od bezkresnych słonych salarów po andyjskie szczyty wulkanów i wiem jedno nie zamienię ich na żadne inne ! 

Test wykonany przez Kamil Iwankiewicz