Buty Meindl Litepeak GTX

Wstęp

Wyższa konstrukcja nad kostkę, podeszwa Vibram typu „B” oraz gumowy otok. Meindl Litepeak GTX to typowy lekki but trekkingowy. Jest przeznaczony do nawet wymagających trekkingów w niskich górach lub prostych wyjść w wyższe partie.

Ja testowałem buty podczas samotnego przejścia Cape Wrath Trail w północnej Szkocji, jednego z najtrudniejszych szlaków w Wielkiej Brytanii. Przez 370 kilometrów wędrówki przez szkockie bagna i wrzosowiska solidnie przetestowałem Litepeaki.

Budowa

Meindl Litepeak GTX to but dość lekki, jak na wyższy but trekkingowy (jeden w rozmiarze 42 waży 600 gramów).  Buty wykonane są ze skóry zamszowej, podeszwę zrobiono z gumy Meindl Multigrip wykonanej przez Vibram. Dodatkowo buty wyposażono w membranę GTX, ale o wodoodporności za chwilę. Na plus zasługują też żywe, ładne kolory, na które zdecydował się producent.

Buty posiadają gumowy otok na całym obwodzie, który dodatkowo chroni buta i nasze stopy. Na uwagę zasługuje też system wiązania Meindli - sznurówki zaczynają się od samego czubka buta, a dodatkowe dopasowanie do kostki zapewnia system Variofix (metalowe linki otulające tył buta). Podobieństwa w opisie między Meindl Litepeak a Meindl Literock nie powinny dziwić - to bardzo podobne konstrukcje tylko o różnej wysokości. Literock to typowo niska podejściówka, Litepeak zaś - standardowy but trekkingowy. Jak sprawdza się w praktyce?

Test

Przeszedłem w Litepeakach 370 kilometrów po Cape Wrath Trail i spędziłem w nich wiele dni na innych szlakach. Są moim podstawowym butem górskim. Lekkim, odrobinę ażurowym, ale nadal solidnym. Mogę powiedzieć jedno - są wygodne. But (także dzięki systemowi Variofix) doskonale dopasowuje się do stopy, trzyma kostkę, nie obciera, a podeszwa amortyzuje nasze kroki nawet przy dość ciężkim plecaku. Na but bez problemu założymy też raki koszykowe i udamy się na prostsze zimowe trasy. Solidny otok chroni but i naszą stopę przed kamieniami i otarciami.

Wodoodporność

Północna Szkocja to jedno z najbardziej deszczowych i bagnistych miejsc w Europie. Powiem szczerze - nie ma chyba butów, które by tam nie przemokły i Meindl Litepeak GTX nie będzie wyjątkiem. Nie jest to też but tak szczelny i zabudowany jak np. Meindl Vakuum. Wybierając buty na Cape Wrath Trail godziłem się z tym. Wolałem mieć lekkie, bardziej ażurowe buty, które szybciej przeschną niż podejmować walkę o zachowanie suchych stóp, która i tak by się nie powiodła, bo na CWT prawie codziennie przekraczamy rzeki i wędrujemy po kolana w bagnie. Swojej decyzji nie żałuję, ale trzeba to jasno powiedzieć Meindle Litepeak w takich warunkach przemakają i nie ma na to rady. Przy normalnych opadach, czy wędrówki po śniegu w polskich Tatrach but nie poddaje się już tak łatwo, choć też tuzami wodoodporności nie są.

Trwałość

Niestety pomimo podobieństw do Meindl Literock GTX, muszę tutaj napisać parę zastrzeżeń co do trwałości buta, którą w teście prawie identycznej podejściówki bardzo wychwalałem. A jednak Meindle Litepeak GTX momentami zawodzą. W ciągu pół roku uszkodziła się jedna ze sznurówek, a oba buty zaczęły się delikatnie pruć w górnej części, na łączeniu skóry z materiałem cholewki. Nie wpływa to na komfort użytkowania, ale nie powinno się to zdarzyć w butach tej klasy. 

Podsumowanie

Poza drobnymi mankamentami mogę Meindl Litepeak GTX polecić tym, którzy szukają standardowego, lekkiego i bardzo wygodnego buta trekkingowego.

Test wykonany przez Krzysztofa Story